„Stanowczo za dużo i za często nadużywa się w prasie i mowach słów „bijemy się”. O wszystko się dzisiaj bijemy: o wykonanie planu, o nawóz naturalny pod szparagi, o autobus do Pikutowa Dolnego, o spokój na mieście i temuż podobnież” – pisał w 1957 roku Stefan Wiechecki „Wiech” w tomie felietonów „Wariackie papiery&rdquo...
Zobacz szczegóły„To chyba żart” usłyszałem od osoby skarżącej się na niemożność pozbycia się mozolnie zbieranej makulatury. Nie przejęzyczyłem się używając słowa „pozbycia”, bo choć jeszcze niedawno ów „ktoś” przebierał w ofertach kupujących odpadowy papier i tekturę, dziś ma trudność by oddać je nawet za dopłatą. „To żart”, usłyszałem, „w sytuacji, ...
Zobacz szczegółyO literackiej nagrodzie Nobla dla Olgi Tokarczuk usłyszałem podczas bytności na dorocznych targach ochrony środowiska w Poznaniu. Wieść pośród targowego towarzystwa rozeszła się lotem błyskawicy, a może raczej należałoby powiedzieć, lotem sygnałów sieci komórkowych rozrzucających po telefonach, po ich aplikacjach najróżniejsze wieści ze świata. Bo też nie co dnia kto...
Zobacz szczegółyCzasami pamięć zawistuje jakieś wspomnienie niezatarte. Potrzeba tylko impulsu, niejasnej iskry skojarzeń. Stałem tedy u progu plaży w Sobieszewie, ale myślami byłem przez chwilę w Lublinie. Szedłem w górę zacienionej ulicy w kierunku miasteczka akademickiego. Miejscami przeciskałem się wąskim chodnikiem obok samochodów rozpychających się w poszukiwaniu miejsca do parkowania. Pod ...
Zobacz szczegóły